Dziś
nie dodam stylizacji będzie natomiast troszkę refleksji:)
Do
napisania dzisiejszego posta skłonił mnie pewna użytkowniczka Vinted która do nas napisała(pozdrawiam ja serdecznie).
Przyznaję
bez bicia jestem CHUDA (nie da się ukryć :) Dodatkowo przyznaję oficjalnie swoja
chudość coraz bardziej akceptuje.
Uspokajam
zatroskanych- chora nie jestem , jem za dwoje(zwłaszcza jak Aneta coś
dobrego ugotuję ), po prostu tak mam:)Wiele
się nasłuchałam nieprzyjemnych słów na temat mojego wyglądu.
The
best off idiotycznych tekstów to stwierdzenie autorstwa lekarza
pierwszego kontaktu- „Ty z Oświęcimia uciekłaś dziecko”???)
Wiele
razy się tym przejmowałam, ubierałam luźniejsze ubrania, a o szortach i krótkich
spódniczkach nawet mowy nie było.
I
któregoś dnia siostra namówiła mnie na założenie bloga.
Początki
były ciężkie, miałam wrażenie ze wszystkie ubrania na mnie wiszą i
ze pewnie zaraz dostanę milion komentarzy jaka to jestem "strasznie chuda" i "..czy
coś w ogóle jem", bo spotkałam się już wcześniej z takim hejtowaniem na
maxmodels:(
Właśnie
mineły 3 miesiące od kiedy zaczęłam prowadzić bloga, dostaję od was wiele
pozytywnych komentarzy a w ostatnich
3 stylizacjach pokazałam wam zakazane
dotychczas
rzeczy z mojej szafy(leginsy, i krótkie szorty)które
wcześniej nosiłam głownie po domu albo na działce u Natalii:)
Apeluję
do wszystkich chudzinek, nie martwcie się nie jesteście
same, najważniejsze jest to by nie dać wmówić sobie że jesteśmy gorsze tylko dla
tego ze mamy trochę
niższe BMI:)
Po prostu jesteśmy WYJĄTKOWE:))
Nie chciałabym tylko żebyście myślały ze namawiam
was i pochwalam nadmiernego odchudzanie, namawiam was do TOLERANCJI.
Bo myślę że to co napisałam może się także tyczyć
osób z większym BMI które też mają problem z własną akceptacją.
Miała być krótka refleksja a się rozpisałam a jeszcze mają być obiecane zdjęcia:)
Od razu uprzedzę wszystkich profesjonalistów, ani ja nie jestem profesjonalną modelką ani Aneta fotografem, po prostu dla nas to po prostu fajna zabawa więc proszę o wyrozumiałość:)
Zdjęcia są głównie z sesji ale nie tylko, kilka oryginalnych a kilka przerobionych, część tych zdjęć możecie znaleźć na Instagramie, a niedługo zamierzam także zrobić Fanpage
mojego bloga gdzie także będziecie mogli obejrzeć moje zdjęcia.
A na podsumowanie posta i dzisiejszych refleksji piosenka
Czekam na wasze komentarze :)
Ania
Fajnie, że piszesz o takich rzeczach. Ja nie za bardzo akceptuje siebie bo uważam, że nie mam szczupłych nóg, ani płaskiego brzucha. Nie żebym była od razu grupa czy coś, ale wokół mnie jest mnóstwo szczupłych dziewczyn, a ja się głupio czuję. :(
OdpowiedzUsuńfashionbyvera.blogspot.com
wooow <3 Znam Cię od 10 lat i zawsze miałam wiele do powiedzenia, ale po tym poście nie wiem co. Nie da się tego określić jednym słowem,podziwiam Cię i potwornie szanuję, za to, że nigdy się nie poddałaś, pomimo tego, że ludzie są czasem tak okrutni. Każdy powinnien brać przykład z takich osób jak ty. Wady, których my nie widzimy inni też nie widzą!
OdpowiedzUsuńKochana Don't give up !