wtorek, 4 czerwca 2013

Everyone is different

Dziś nie dodam stylizacji  będzie natomiast troszkę refleksji:)

Do napisania dzisiejszego posta skłonił mnie  pewna  użytkowniczka  Vinted która do nas napisała(pozdrawiam ja serdecznie).
Przyznaję bez bicia jestem CHUDA (nie da się ukryć :)   Dodatkowo przyznaję oficjalnie swoja chudość coraz bardziej akceptuje.
Uspokajam zatroskanych- chora nie jestem , jem za dwoje(zwłaszcza jak Aneta coś  dobrego ugotuję ), po prostu tak mam:)Wiele się nasłuchałam nieprzyjemnych słów na temat mojego wyglądu.
The best off idiotycznych tekstów to stwierdzenie  autorstwa lekarza  pierwszego kontaktu- „Ty z  Oświęcimia uciekłaś dziecko”???)
Wiele razy się tym przejmowałam, ubierałam luźniejsze ubrania, a o szortach i krótkich spódniczkach  nawet mowy nie było.
I któregoś dnia siostra namówiła mnie  na założenie bloga.
Początki były ciężkie, miałam  wrażenie ze wszystkie ubrania na mnie wiszą  i ze pewnie zaraz dostanę milion komentarzy jaka to jestem "strasznie chuda" i  "..czy coś w ogóle jem", bo spotkałam się  już wcześniej z takim hejtowaniem na maxmodels:(
Właśnie mineły 3 miesiące od kiedy zaczęłam prowadzić  bloga, dostaję od was wiele pozytywnych komentarzy a w ostatnich 3 stylizacjach pokazałam wam zakazane 
dotychczas rzeczy z mojej szafy(leginsy, i krótkie szorty)które wcześniej nosiłam głownie  po domu albo na działce u Natalii:)
Apeluję do wszystkich chudzinek, nie martwcie się nie jesteście same, najważniejsze jest to  by nie dać wmówić sobie że  jesteśmy gorsze tylko dla tego  ze mamy trochę 
niższe BMI:)
Po prostu jesteśmy WYJĄTKOWE:))

Nie chciałabym tylko żebyście myślały ze namawiam was  i pochwalam nadmiernego odchudzanie, namawiam was do TOLERANCJI.

Bo myślę że to co napisałam może się także tyczyć osób  z większym BMI  które też mają problem z własną akceptacją.

Miała być krótka refleksja a się rozpisałam a jeszcze  mają być obiecane zdjęcia:)

Od razu uprzedzę wszystkich profesjonalistów, ani ja nie jestem profesjonalną modelką ani Aneta fotografem, po prostu dla nas to po prostu fajna zabawa więc proszę o wyrozumiałość:)

Zdjęcia są głównie z sesji ale nie tylko, kilka oryginalnych a kilka przerobionych, część tych zdjęć możecie znaleźć na Instagramie, a niedługo zamierzam także zrobić Fanpage 
mojego bloga gdzie także będziecie mogli obejrzeć moje zdjęcia.





























A na podsumowanie posta i dzisiejszych refleksji piosenka 

    


    


Czekam na wasze komentarze :)
Ania 


2 komentarze:

  1. Fajnie, że piszesz o takich rzeczach. Ja nie za bardzo akceptuje siebie bo uważam, że nie mam szczupłych nóg, ani płaskiego brzucha. Nie żebym była od razu grupa czy coś, ale wokół mnie jest mnóstwo szczupłych dziewczyn, a ja się głupio czuję. :(


    fashionbyvera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. wooow <3 Znam Cię od 10 lat i zawsze miałam wiele do powiedzenia, ale po tym poście nie wiem co. Nie da się tego określić jednym słowem,podziwiam Cię i potwornie szanuję, za to, że nigdy się nie poddałaś, pomimo tego, że ludzie są czasem tak okrutni. Każdy powinnien brać przykład z takich osób jak ty. Wady, których my nie widzimy inni też nie widzą!
    Kochana Don't give up !

    OdpowiedzUsuń